Materiały pomocne w pracy nad [ próbą przedstawienia współczesnej, sensownej, efektywnej definicji choroby ]



Yüklə 0,55 Mb.
səhifə3/3
tarix09.02.2017
ölçüsü0,55 Mb.
#7952
1   2   3

Efekt placebo wyraża się zmianą usposobienia (nastroju) chorego oraz innymi zróżnicowanymi reakcjami natury subiektywnej, a także objawami stwierdzalnymi obiektywnie - takimi mianowicie, które można przypisać mechanizmom kontroli układu autonomicznego albo woli chorego, uświadamianej lub nieuświadamianej sobie samemu. Szczególnie łatwo efekt ten występuje u chorych cierpiących na zaburzenia psychosomatyczne. Efekt placebo można wywołać zarówno lekami o rzeczywistym działaniu farmakologicznym, jak i środkami obojętnymi. Efekt ten może być dla stanu chorych korzystny (tak bywa, gdy chory wierzy w dodatnie skutki leczenia) lub niekorzystny (gdy np. wrażliwego na sugestię chorego uprzedzono co do możliwości wystąpienia objawów niepomyślnych - i takie właśnie bywają wówczas często odczucia chorego). W przypadku efektu placebo korzystnego dla chorego (a wywołanego lekiem rzeczywiście działającym) efekt ten może przeto znamiennie uzupełniać farmakologiczne działanie leku (przyczyniać się więc do sukcesu leczenia), w przypadku natomiast efektu niekorzystnego może pogłębiać niepowodzenia terapeutyczne.

Efekt placebo bywa związany ze zjawiskiem zmienności biologicznej (a zatem i różnego, do pewnego stopnia, reagowania na stosowany lek), które to zjawisko jest powszechne. Zależy, jak wspomniano, od nastroju chorego, przede wszystkim - jeśli chodzi o efekt dla chorego korzystny - od ufności chorego w stosunku do zaleceń leczącego lekarza (a więc efekt placebo zależy od wiary w skuteczność leczenia). Objawy efektu placebo są bardzo zmienne zarówno u różnych ludzi, jak i u tego samego chorego (tj. ich nasilenie zmienia się w różnym czasie). Zjawisku temu poświęcono wiele uwagi, stwierdzając m.in., iż leczenie rzekome („na niby"), tj. stosowanie substancji obojętnej u chorych przekonanych, iż otrzymują lek rzeczy wisty, jest przyczyną wyraźnego efektu placebo, występującego u 20-30% populacji (czego - rzecz jasna - nie należy mylić z wyzdrowieniem, szczególnie jeśli chodzi o poważną chorobę organiczną). Warunkiem wystąpienia efektu placebo jest zachowanie świadomości, a więc zdolności oceny wiadomych choremu okoliczności, związanych z tokiem leczenia. Efekt ten nie występuje zatem u chorych nieprzytomnych. Nie wykryto też podobnego zjawiska u zwierząt; efekt placebo, koniecznym warunkiem którego jest zdolność do oceny własnej sytuacji w zakresie tego, co nazywamy zdrowiem i chorobą (choćby nawet ocena ta była, z racji np. błędnych przesłanek, niezgodna z rzeczywistością) u zwierząt prawdopodobnie nie występuje.

Mechanizmy neurofizjologiczne efektu placebo są nieznane; można przypuszczać, iż wiążą się one, przynajmniej do pewnego stopnia, z mechani-

86

zmami emocji. Efekt ten odnosi się nie tylko do leków (rzekomych lub rzeczywistych), lecz także - z odpowiednimi zmianami - do wszelkich zabiegów, w zamierzeniu leczniczych, stosowanych u ludzi o zachowanej świadomości. Bardzo prawdopodobne, że głównie w ten właśnie sposób uzyskują powodzenie (jak wspomniano, podatnych jest do 30% populacji) bardzo rozmaite metody leczenia stosowane przez zwolenników tzw. medycyny niekonwencjonalnej. Dla przykładu można wskazać polepszenie stanu zdrowia (subiektywnie odczuwane przez chorego: jest to typowy efekt placebo) po stosowaniu leków homeopatycznych, niejako z definicji - a to wskutek znacznego rozcieńczenia - pozbawionych działania farmakologicznego.



3.4.5.3.

Rzut oka na zagadnienie związków między soma i psyche

Czynniki psychiczne i nastawienie emocjonalne wywierają zatem silny wpływ na przebieg choroby. Istnieją rzadkie, lecz udokumentowane i wiarygodne świadectwa o obserwacjach faktów dowodzących możliwości głębokiego wpływu sfery psychicznej na czynność organizmu człowieka. W różnych czasach i na obszarze wielu (może nawet wszystkich) kultur można było w przeszłości, a także obecnie znaleźć ludzi obdarzonych rzeczywistą zdolnością przynoszenia ulgi w cieipieniu chorym oczekującym pomocy*. Pewne informacje podawane bywają w niektórych opracowaniach historii medycyny". Fizjologia i patofizjologia w niewielkim stopniu mogą poinformować o mechanizmach czynnościowych, leżących u podstaw zjawisk nas tu interesujących. Można jednak przypuszczać, że prawdopodobnie istnieje -miejmy też nadzieję, iż okaże się on choćby częściowo poznawalnym - wspólny mianownik dla mechanizmów efektu placebo, patogenezy chorób psychosomatycznych, procesów stanowiących przedmiot zainteresowania psychoneuroimmunologii, i wreszcie dla pokrótce tu wskazanych innych jeszcze zjawisk przemawiających za możliwością istnienia głębokiego wpływu mechanizmów psychicznych na czynność ustroju człowieka. Dlatego student medycyny i lekarz powinni się wystrzegać jednostronności mogącej wynikać z faktu, iż zarówno wykłady, jak i podręczniki medyczne w większości kierują ich uwagę przede wszystkim ku lepiej zbadanym zjawiskom somatycznym. Strona psychiczna bywa tym samym jakby mniej dostrzegana. Czynnik psychiczny nie jest jednak elementem ani ubocznym, ani przypadkowym, lecz istotnym składnikiem ludzkiego organizmu; ujawnia się to w warunkach zarówno zdrowia, jak i (może przede wszystkim) choroby. Soma i psyche pozostają w obustronnych związkach i wzajemnie na siebie oddziałują: choroby ciała zmieniają procesy czynnościowe sfery psychicznej. Istnienie chorób psychosomatycznych dowodzi, jak głęboki jest wpływ czynnika psychicznego na równowagę czynnościową naszego organizmu. Lekarz, który sprowadzałby chorobę jedynie do dających się uchwycić ilościowo zmian w zakresie somatycznych parametrów struktury i funkcji, a swe zadanie widział tylko w dążeniu do normalizacji takich parametrów, degraduje chorego i zawodzi jego oczekiwania. Chory oczekuje bowiem od lekarza nie tylko pomocy w polepszeniu stanu fizycznego, ale także (w chorobie nieuleczalnej: przede wszystkim) moralnego wsparcia w nieszczęściu. O tym lekarzowi zapominać nie wolno (bo wówczas sprzeciwiałby się on swemu powołaniu i regułom holistycznej sztuki leczenia). Obecnie, w dobie progresywnej technizacji medycyny oraz jej rozdrabniania na coraz węższe gałęzie specjalizacyjne, coraz silniej -jakby prawem reakcji - odradza się całościowe spojrzenie na chorego. Jest ono bliskie neohippokratyzmowi (od Hippokra-tesa z Kos - por. notka i tekst na s. 34): lekarz powinien mieć na uwadze zarówno soma, jak i psyche chorego, pamiętając i o tym, że człowiek związany jest nierozerwalnie ze środowiskiem, w którym żyje.

3.5.


Nozologia ogólna

Nozologia ogólna jest nauką o chorobie w ogólności, o podziale chorób i ich klasyfikacji. Pozwala ona wykryć i opisać cechy wspólne dla różnych grup chorobowych oraz bada prawa, jakim one podlegają.

3.5.1.

Choroba organiczna i choroba czynnościowa



Chorobę nazywamy organiczną, jeżeli podłożeni zmian czynnościowych są zmiany strukturalne (anatomiczne). Takie zmiany niełatwo się cofają lub nie cofają się całkowicie. Dzięki dużej rezerwie czynnościowej wielu narządów, narastający tam proces chorobowy, mimo wyraźnych zmian strukturalnych, może nie ujawniać się przez długi czas. Jeśli jednak narastający proces patologiczny przekroczy granicę krytyczną, postęp choroby na ogół znacznie się przyspiesza.

88

W przebiegu choroby tzw. czynnościowej nie wykazuje się uchwytnych zmian organicznych (tj. procesów patologicznych zmieniających strukturę narządu). Zmiany patologiczne, jakie się wówczas rozwijają, są jedynie natury czynnościowej, a więc w przypadku ustąpienia choroby nie ma pozostałości natury morfologicznej.



3.5.2.

Kryteria zjawisk chorobowych

Dla rozgraniczenia między zdrowiem a chorobą (trudności z tym związane przedstawiono powyżej: por. podrozdz. 3.1) duże znaczenie ma w praktyce lekarskiej określenie, czy w konkretnie ocenianym przypadku pewną cechę należy zakwalifikować jako cechę chorobową. Odchylenia od tego, co umownie uważamy za tzw. normę, mogą dotyczyć:

- wymiaru pewnego parametru, tj. jego podwyższenia lub obniżenia (hete-rometria; gr. heteros, inny; metron, miara); jako przykłady mogą tu posłużyć obniżenie zawartości erytrocytów we krwi w przebiegu niedokrwistości, podwyższenie ciśnienia tętniczego krwi w przebiegu nadciśnienia samoistnego, hiperkapnia w przebiegu niewydolności oddechowej i in.;

- przebiegu pewnego zjawiska w czasie (heterochronia; gr. chronos, czas); przykładem jest zwolnienie lub przyspieszenie akcji serca;

- miejsca występowania pewnego zjawiska (heterotopia; gr. topos, miejsce); przykładem może być ektopowa synteza i wydzielanie hormonów;

- zmiany składu (heterokrazja; gr. crasis, mieszanina) oraz występowanie składników nieprawidłowych (heteropoiotia, gr. poiotes, jakość); przykładami mogą być np. zmiana stosunku jakościowego białek osocza krwi (dyspro-teinemia) czy występowanie znaczniejszych ilości białka w moczu (protei-nuria).

Dla oceny poszczególnych parametrów czynnościowych duże znaczenie ma zmienność wielu (może wszystkich) czynności ustroju. Chodzi tu nie tylko o oscylacje wokół aktualnej wartości sygnału nastawczego (na ogół tym większe, im bardziej regulacja funkcji staje się patologiczną), ale i o wahania powodowane rytmami chronobiologicznymi, np. rytmem około-dobowym. Dla przykładu: wykazano, iż stężenie żelaza w surowicy krwi jest wyższe rano niż wieczorem (godz. 8.00: około 140 |J.g/dL, wysycenie trans-ferryny około 47%; godz. 22.00: około 40 ^g/dL, wysycenie transferryny około 14%). Podobne spostrzeżenia dotyczą wydzielania wielu hormonów, przede wszystkim kortyzolu. Ważny jest także, również z uwagi na wtórne zmiany innych parametrów, rytm okołodobowy czynności autonomicznego układu nerwowego: w dzień przewaga jego części współczulnej, w nocy przywspółczulnej. W warunkach choroby rytm dobowy pewnych funkcji może ulec odwróceniu, jak np. rytm wydalania wody i sodu z moczem w przebiegu niewydolności krążenia (w warunkach zdrowia objętość moczu tworzonego i wydalanego w dzień jest większa niż w nocy; w warunkach niewydolności krążenia, przeciwnie, występuje zjawisko nykturii).

3.5.3.

Przebieg i zejście choroby



Choroba* przejawia się (po okresie utajenia - patrz poniżej) objawami. Nauka o objawach chorób określana jest mianem symptomatologii. Objawy podmiotowe, czyli subiektywne (ang. symptoms) odczuwa chory (aczkolwiek lekarz lub osoby z otoczenia mogą podejrzewać ich istnienie, jeżeli zmienia się zachowanie chorego). Objawy przedmiotowe, czyli obiektywne (ang. signs) są uchwytne dzięki badaniu lekarskiemu. Przykładem pierwszych może być uczucie osłabienia, znużenie, niechęć do (uprzednio chętnie wykonywanej) pracy, utrata apetytu; przykładem drugich - gorączka, przyspieszenie lub/i zmiany miarowości akcji serca. Objawy podmiotowe często (ale nie zawsze) pojawiają się wcześniej niż objawy przedmiotowe. Zespół (ang. syn-drome) jest zbiorem objawów razem występujących i charakteryzujących określoną jednostkę chorobową.

Między zadziałaniem czynnika patogennego a ujawnieniem objawów choroby upływa zwykle (ale nie zawsze: przykładem może tu być uraz mechaniczny) jakiś czas. Jeśli chodzi o chorobę zakaźną, mówimy o okresie wylęgania" (stadium incubationis), w przypadku innych chorób - o okresie utajenia. Wiele narządów dysponuje bowiem znaczną rezerwą czynnościową, co sprawia, że narastający proces patologiczny ujawnia się często dopiero wówczas, gdy np. zmiany strukturalne osiągnęły już znaczny stopień zaawansowania (dla przykładu: objawy niewydolności kory nadnerczy pojawiają się, gdy zniszczeniu ulegnie co najmniej 9/10 kory; stężenie mocznika lub kreatyniny w surowicy krwi osiąga górną granicę umownych wartości prawidłowych dopiero wówczas, gdy liczba sprawnych nefronów w obu nerkach


* Od pewnego czasu narasta skłonność do zamiennego używania (tj. stawiania jakby znaku równości między nimi) terminów „choroba" oraz „schorzenie". Ale „choroba" i „schorzenie" nie są tym samym: co innego być chorym, co innego być schorzałym. Niemowlę odwodnione w następstwie biegunki letniej może być ciężko, nawet śmiertelnie chore, nikt jednak mający wyczucie językowe nie powie, iż jest ono schorzałe. Tak natomiast mówimy o człowieku steranym życiem, od lat trapionym licznymi chorobami. Alternatywą dla „zdrowia" jest zatem „choroba" (a nie „schorzenie").

" Od wylęgania choroby zakaźnej należy odróżnić nosicielstwo drobnoustrojów lub wirusów chorobotwórczych przez osoby nie wykazujące oznak choroby i kwalifikowane jako zdrowe.

QO

zmniejszy się z około dwu milionów do około sześciuset tysięcy). Uwarunkowane chorobą ograniczenie rezerwy czynnościowej pewnego narządu lub układu można wykryć w okresie utajenia po zastosowaniu odpowiednich czynnościowych prób obciążeniowych.



Gdy rozwijające się zaburzenia zaczynają przeważać nad możliwościami ich kompensacji, pojawiają się pierwsze objawy choroby zwane zwiastunami (objawami prodromalnymi; gr. prodromos, zwiastun). Są to na ogół objawy nieswoiste, tj. występujące w przebiegu licznych chorób; należą one do kategorii objawów zarówno subiektywnych (np. złe samopoczucie, uczucie zmęczenia), jak i obiektywnych (np. stan podgorączkowy czy gorączka, przyspieszenie tętna). Do objawów nieswoistych należy zaliczyć zespół odczynu stresowego, który może pojawić się już z początkiem choroby.

W miarę rozwoju choroby pojawiają się objawy tzw. swoiste, tj. właściwe dla określonej choroby; wtedy zazwyczaj można postawić prawidłowe rozpoznanie. Objawy swoiste rzadko pojawiają się już w okresie prodromalnym (przytaczanym tu zwykle przykładem są tzw. plamki Koplika* w przebiegu odry).

Po okresie narastania objawów (łac. stadium incrementi) i okresie zwiastunów następuje okres pełnego rozwoju choroby (łac. stadium manifestatio-nis), gdy w pełni wykształcają się jej typowe objawy. Okres największego nasilenia choroby określa się mianem szczytu (łac. stadium acmes - okres szczytowy). Jeżeli przebieg choroby zmierza ku wyzdrowieniu, to wchodzi ona w okres ustępowania objawów (łac. stadium decrementi). Ustępowanie choroby może przebiegać łagodnie i stopniowo (łac. per łysin; lysis - rozpuszczenie, uwolnienie) lub nagle w toku tzw. przełomu (łac. per crisin; cri-sis - przełom), gdy nasilenie objawów w bardzo krótkim czasie zmniejsza się w stopniu decydującym.

W przebiegu ostrej choroby zakaźnej nagły przełom, któremu towarzyszy spadek temperatury ciała (zachodzący przede wszystkim dzięki potom oraz wydatnemu rozszerzeniu naczyń skórnych) może być przyczyną ostrej niewydolności krążenia.

Przebieg choroby może być ostry (łac. morbus acutus), o nagłym początku, znacznym nasileniu objawów i na ogół niezbyt długim czasie trwania. Choroba może też przebiegać przewlekle (łac. morbus chronicus), gdy początek jest raczej powolny, czas trwania długi a nasilenie objawów wzrasta w miarę czasu trwania choroby, która może prowadzić do wyniszczenia ustroju. Choroba podostra (łac. morbus subacutus) jest postacią pośrednią. Podział chorób według ścisłego kryterium ich trwania nie zawsze jest przydatny; na ogół uważa się, że choroba ostra nie trwa dłużej niż 3-4 tygodnie, choroba przewlekła trwa od 6-7 tygodni do wielu lat. Choroba ostra niekiedy przechodzi w postać przewlekłą (mówimy wówczas o chorobie wtórnie przewlekłej).

Przebieg choroby może być typowy (odpowiadający opisowi wzorcowemu) lub nietypowy (co zwykle utrudnia postawienie prawidłowego rozpoznania). W czasie choroby nasilenie objawów może być w pewnym okresie przejściowo mniejsze (zwolnienie przebiegu choroby: łac. remissio) lub, przeciwnie, większe (zaostrzenie choroby: łac. exacerbatio). Jeżeli na pewien czas objawy zupełnie znikają, mówimy o przerwie lub przepuszczeniu (łac. intermissio) - typowym przykładem jest tu zimnica. Jeżeli choroba pojawia się ponownie po okresie zupełnego ustąpienia objawów, określamy to jako nawrót lub wznowę (łac. recidiva). Powikłanie (łac. complicatió) jest nową, tj. osobną, chorobą powstającą wskutek zmian skojarzonych z postępem innej choroby, już wcześniej się rozwijającej. Od powikłania należy odróżnić współistnienie chorób, o którym mówimy, gdy nie są one ze sobą powiązane przyczynowo.

Zejście choroby zależy od jej przyczyn, mechanizmów opornościowych i przystosowawczych ustroju oraz od stosowanego leczenia. Może to być wyzdrowienie zupełne (tzw. powrót do stanu nienaruszonego: łac. restitutio ad integrum) lub wyzdrowienie częściowe czyli niezupełne, z pozostawieniem trwałych następstw choroby (łac. restitutio cum defectu); przykładem takiego biegu sprawy mogą być zmiany anatomiczne zastawek i wada serca po przebytym zapaleniu wsierdzia. Niekiedy wyzdrowienie niezupełne wiąże się z przejściem choroby - dynamicznego procesu patologicznego -w ustabilizowany stan patologiczny; jako przykład można podać utratę kończyny wskutek np. urazu mechanicznego. Po zakończeniu gojenia kikuta (który to okres odpowiada chorobie) chory pozostaje na stałe kaleką (stan patologiczny*), choć poza tym może cieszyć się dobrym zdrowiem.

Jeśli choroba kończy się wyzdrowieniem, a nawet powrotem do pełnego zdrowia, to proces taki zazwyczaj przebiega stopniowo. Różny jest więc czas trwania okresu zdrowienia (rekonwalescencji) - na ogół jest tym krótszy, im nasilenie przebytej choroby było mniejsze, a chory jest młodszy i wydolność jego organizmu większa.

Jeżeli zawiodą mechanizmy kompensacyjne oraz stosowane leczenie, choroba kończy się śmiercią (zejście śmiertelne: łac. exitus lethalis).

Rozpowszechnia się u nas błędne utożsamianie terminu „patologia" z terminem „stan (proces, zjawisko) patologiczny(e)": gdy mianowicie należałoby mówić o „stanie (procesie, zjawisku) patologicznym", mówi się i pisze o ..patologii". Jeśli kwestia dotyczy więcej niż jednego zjawiska (procesu, stanu), używa się liczby mnogiej, mówiąc o „patologiach". Termin „patologia" (gr. pathos, cierpienie; gr. logos, słowo, nauka) jest jednak określeniem dziedziny wiedzy lekarskiej, nazwą nauki o chorobie (a więc i o zjawiskach patologicznych) i nie powinien być utożsamiany z przedmiotem tej nauki.

92

3.6.


Patogeneza ogólna

Patogeneza jest nauką o mechanizmach rozwoju chorób, sanogeneza* nauką o mechanizmach zjawisk zmierzających do eliminacji zmian chorobowych. Patogeneza choroby dotyczy poszczególnych ogniw tzw. łańcucha patogene-tycznego, prowadzącego do zaburzeń składających się na pełny obraz choroby. Choroba nie jest bowiem zjawiskiem statycznym, lecz procesem dynamicznym, o własnej w każdym przypadku, unikalnej historii odnoszącej się do indywidualnego organizmu w określonych okolicznościach i aktualnych uwarunkowaniach. Procesy wchodzące w całość łańcucha patogenetycznego zależą zatem nie tylko od czynnika patogennego, ale również od ogółu właściwości ustroju.

Procesy patogenetyczne zachodzą na wielu poziomach regulacji czynności ustroju, od molekularnego do ogólnoustrojowych procesów integracyjnych. Na każdym z poziomów regulacyjnych uruchamiane są odczyny kompensacyjne. Całościowy obraz procesu, a więc istota choroby (gr. pathos), odpowiada sumie procesów dysregulacyjnych wynikających z zaburzenia czynności ustroju oraz odpowiednich odczynów kompensacyjnych na wszystkich poziomach regulacji. Zmiany miejscowe powodują rozwój procesów ogólnoustrojowych; wynika to z jednolitości środowiska wewnętrznego oraz uczynnienia ogólnoustrojowych odczynów nerwowych i humoralnych. Uzasadnione jest zatem twierdzenie, iż każdy proces chorobowy dotyczy ustroju jako całości.

Rozwój choroby może zmieniać się z dnia na dzień (a nawet z godziny na godzinę), zależnie od zaburzeń równowagi homeostatycznej oraz rozwoju mechanizmów przeciwregulacyjnych. Co więcej, ważne są wpływy środowiskowe. Dobra orientacja w procesach składających się na całość łańcucha patogenetycznego wymaga od lekarza umiejętności kojarzenia zjawisk (również tych pozornie odległych), a zatem biegłości w fizjologii prawidłowej i patologicznej. Choć ważna jest znajomość mechanizmów prowadzących do zaburzeń oraz do ich wyrównywania na poziomie molekularnym oraz komórkowym, to u konkretnego chorego w ocenie całości łańcucha patogenetycznego (tj. dynamiki procesu chorobowego) znaczenie mają przede wszystkim aspekty integracyjne.

W warunkach choroby (tj. w warunkach wyraźnej patologicznej regulacji funkcji), szczególnie przewlekłej, może rozwinąć się proces wyrównania (kompensacji), zależny od mechanizmów nerwowych, humoralnych oraz immunologicznych, a dotyczący zmian zarówno czynnościowych, jak i (wtórnie) strukturalnych. Jeżeli procesy wyrównawcze są niedostateczne, dochodzi do niewyrównania (dekompensacji); objawy choroby wyraźnie się nasilają, a jej postęp znacznie się przyspiesza.

3.7.


Pogląd na zdrowie i chorobę - sposób podejścia do zagadnienia ze strony lekarza praktyka i fizjologa (patofizjologa)

Sposób myślenia lekarza zajmującego się medycyną praktyczną (z natury TLtzzy ukierunkowany na rozpoznanie choroby i jej leczenie u indywidualnego chorego), odbiega od sposobu myślenia badacza w naukach biomedycznych. Co za tym idzie, stanowisko lekarza praktyka (właściwe również klinicyście w zakresie jego obowiązków przy łóżku chorego) różni się od sposobu spojrzenia fizjologa (patofizjologa). Obaj mianowicie - lekarz praktyk i fizjolog - wskutek nawyków nabytych w związku z codziennie wykonywaną pracą wdrożeni są do odmiennych sposobów myślenia.

Prawa nauk przyrodniczych, również prawa nauk biomedycznych, są wykrywane drogą rozumowania indukcyjnego. Gdy wszakże prawa te stają się przesłankami dalszego rozumowania, to ostatnie przeradza się już w rozumowanie dedukcyjne. Tak więc myślenie lekarza przy łóżku chorego opiera się na dedukcji i zmierza od twierdzeń ogólnych (tutaj: podstawowego opisu choroby) ku twierdzeniom szczegółowym (tj. ku rozpoznaniu i leczeniu choroby u indywidualnego chorego). Gdy lekarz odtwarza indywidualny ciąg łańcucha patogenetycznego dla określonego przypadku choroby, jego rozumowanie jest również rozumowaniem dedukcyjnym. Przeciwnie, rozumowanie fizjologa w pracowni badawczej oparte bywa na indukcji, a zatem przebiega od ustaleń szczegółowych (doświadczalne badanie jednego lub niewielu tylko parametrów czynnościowych) do twierdzeń ogólnych (tj. praw rządzących czynnościową organizacją ustroju). Tak więc lekarz praktyk (również klinicysta, jeśli chodzi o pracę przy łóżku chorego) i fizjolog zaprawieni są do rozumowania i kojarzenia spostrzeżeń na odmiennych zasadach: praktyk (zwłaszcza wąski specjalista) skłonny jest do rozumowania raczej analitycznego, fizjolog (czy patofizjolog) raczej syntetycznego - i tak też, statystycznie rzecz ujmując, odnoszą się oni do spraw zdrowia i choroby. Rozbieżność między omawianymi tu dwoma punktami widzenia w ujęciu zjawiska choroby dotyczy również nauczania. Jeśli mowa o dydaktyce patofizjologii (zarówno ojej kursie podstawowym, jak i później uwzględnianych zagadnieniach patofizjologii klinicznej), to uzyskanie optymalnych wyników nauczania uwarunkowane jest dążeniem tak klinicysty, jak i fizjologa do prze-

94

łamania ustalonych nawyków i związanego z nimi sposobu myślenia. I tak klinicysta powinien starać się o to, aby swobodniej poruszać się w zakresie podstawowych mechanizmów regulacyjnych ustroju co do równowagi ho-meostatycznej w warunkach zdrowia oraz ich zaburzeń w warunkach choroby. Fizjolog (patofizjolog) natomiast powinien zapoznać się, choćby pobieżnie, z problemami praktycznej pracy lekarskiej (a najlepiej, w przypadku osób z wykształceniem lekarskim, przejść podyplomowe przeszkolenie kliniczne, co - mówiąc nawiasem - przed kilkudziesięciu laty było u ówczesnych asystentów zakładów fizjologii lub patologii ogólnej, tj. obecnych zakładów patofizjologii, rzeczą zwyczajną). Jeżeli warunki te są spełnione (w obecnym czasie zdarza się to, niestety, nieczęsto), wiele zyskuje nie tylko nauczanie, ale i praca naukowo-badawcza. Dawno bowiem spostrzeżono (w stosunku do pracy badawczej w naukach biomedycznych kwestię tę podkreślał Tendeloo jeszcze w roku 1925*), że twórczość naukowa (a zapewne, dodajmy, także i działalność dydaktyczna) najbardziej owocne bywają tam, gdzie zgodnie współdziała rozumowanie prowadzone kategoriami indukcji z rozumowaniem opartym na dedukcji.








Yüklə 0,55 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   2   3




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©azkurs.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

gir | qeydiyyatdan keç
    Ana səhifə


yükləyin